Piłkarska sekcja PTC Pabianice istnieje już przeszło 100 lat. Od pierwszych chwil powstania towarzyszyło jej liczne grono miłośników piłki nożnej, dla których mecze rozgrywane przez "fioletowych" były kulminacyjnymi momentami tygodnia.
Zanim po drugiej wojnie światowej do życia został powołany nasz sąsiad, Włókniarz, w Pabianicach tylko dzięki PTC mieszkańcy mogli podziwiać tak efektowny sport jakim jest piłka nożna. Zarówno przed pierwszą wojną światową jak i w okresie międzywojennym nasza sekcja była niezwykle popularna wśród Pabianiczan: każdy mecz był obserwowany przez kilka tysięcy osób. Gra w naszym klubie wiązała się z niebywałym szacunkiem w mieście trzech koron, jakim otoczeni byli wszyscy zawodnicy pojawiający się w naszych trykotach na murawie.
Proszę zwrócić uwagę na liczbę osób obserwujących mecz "zza płotu" oraz ich strój, podkręslający święto jakim były spotkania piłki nożnej.
Po drugiej wojnie światowej, gdy w Pabianicach funkcjonowały dwa kluby piłkarskie, nadal "fioletowych" odwiedziała znaczna liczba mieszkańców. Kulimancyjnym momentem, jak w każdym mieście, były mecze derbowe, które gromadziły na stadionach grubo ponad 10 tysięcy osób.
Z biegiem czasu, gdy piłkarska sekcja PTC Pabianice stopniowo spadała najpierw z drugiej, później trzeciej ligi, nawet do A-klasy, liczba osób odwiedzających stadion zmniejszała się. Nie mniej jednak od zawsze, nawet dzisiaj, jest w Pabianicach stała grupa sympatyków "fioletowych", którzy są na każdym meczu u siebie, mało tego, jest kilku zapaleńców, którzy towarzyszą nam nawet w spotkaniach wyjazdowych.
Bardzo budującym jest fakt, że każda grupa juniorów czy trampkarzy, która rozpoczyna treningi piłkarskie pod naszym sztandarem, niezwykle mocno identyfikuje się z PTC. Nie tylko gra z herbem swojej ukochanej drużyny sprawia im radość, ale również często odwiedzają swoich najstarszych kolegów i z zaciśniętymi kciukami obserwują ich poty wylewane na trawie.
W dzisiejszych czasach, gdzie kibic coraz częśniej jest uważany za konsumenta a nie za wiernego sympatyka danej drużyny coraz ciężej jest wypełnić stadiony nawet klubom Ekstraklasowym. Nic więc dziwnego, że frekwencja na naszych meczach nie powala na kolana, a stadion imienia Stefanii Sempołowskiej długo jeszcze nie ugości takich tłumów jak za derbów Pabianic w III lidze.
Nie mniej jednak nadal nasz klub, posiadający bogatą historię nie tylko jako sekcja piłki nożnej, odnajduje w swoim rodzimym mieście swoich sympatyków. Rekrutują się oni głównie z młodzieżowych drużyn, ich rodziców jak i innych mieszkańców Pabianic, którzy mają styczność z jakąkolwiek aktywnością naszego klubu. Mało tego, drużyna z roczników 1992, 1993 i 1994, której zawodnicy dzisiaj stanowią o sile seniorskiej drużyny PTC, przeprowadziła pierwszy w historii udokumentowany doping piłkarzy "fioletowych" w meczu z Górnikiem Łęczyca w sezonie 2010/2011. Młodzi adepci sztuki piłarskiej przez pełne 90 minut w około 20 osobowej grupie dopingowali starszych kolegów i przygotowali tak zwaną "oprawę". Było widać, że przez nikogo nie oczekiwana pomoc z trybun podziałała na nich bardzo mobilizująco, ponieważ mecz zakończył się wygraną 3:1
Jeśli chodzi o gadżety kibicowskie związane z naszym klubem, do tej pory wydana została pierwsza i mam nadzieję, że nie ostatnia seria szalików. Wykonane zostały również tak zwane "vlepki" PTC, czyli naklejki, ale niestety nie posiadam żadnego zdjęcia "za ich życia".
Powstały również wpinki, które do tej pory można zakupić w naszym budynku przy ulicy Sempołowskiej.
I ostatnią rzeczą, która może zainteresować wszystkich sympatyków naszego klubu, są dwie książki, wydane na 90-lecie powstania sekcji piłki nożnej PTC Pabianice oraz na 100-lecie powstania klubu.
Najbliższe spotkanie
W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.