PTC Pabianice na zakończenie okresu przygotowawczego przegrywa sparing z Orłem Piątkowisko aż 2:5. Bramki dla naszego zespołu zdobywali: Tomasz Janica i Łukasz Sikorski.
Winę za aż tak bolesną porażkę po części można zrzucić na braki osób, które decydują o wyglądzie naszej drużyny: Rafał Cukierski, Dawid Kaźmierczak, Przemek Felczak, Michał Madejski, Paweł Hetmanek, Przemek Bartyzel, wszyscy oni wyjechali na wakacyjne urlopy. Całe szczęście od poniedziałku mają już uczestniczyć w zajęciach.
W dniu dzisiejszym drużyna Orła Piątkowisko stawiła się na mecz bez bramkarza. W związku z tym w szeregach gospodarzy w pierwszej połowie bronił Radomir Znojek, w drugiej Adam Wilczyński.
Początek meczu mógł rozpocząć się idealnie dla "fioletowych". Już w pierwszej akcji meczu Łukasz Madajczyk wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale jego uderzenie zostało obronione.
Chwilę później Orzeł wykonywał rzut wolny z okolic 25 metra. Mocne uderzenie znalazło lukę między zawodnikami ustawionymi w murze i piłka odnalazła drogę do siatki.
W dalszej części spotkania, jak przez większość pierwszej połowy, inicjatywa leżała po stronie Orła. Zawodnicy PTC ograniczali się głównie do rozbijania akcji przeciwnika, co jednak nie szło im dzisiaj najlepiej.
W okolicach 20 minuty do wyrównania doprowadził Tomasz Janica. Bramkę wypracował mu Mateusz Gromadzki, który dobrze wyszedł do prostopadłej piłki, jednak przegrał pojedynek jeden na jeden z naszym bramkarzem. Na szczęście piłka na tyle szczęśliwie odbiła się od niego, że mógł ją wycofać do nadbiegającego Janicy, ten z kolei musiał tylko dołożyć nogę i tak też zrobił.
Z wyrównania nie cieszyliśmy się jednak długo. Dosłownie minutę później Orzeł znów wyszedł na prowadzenie. Przy tej bramce również nie popisała się nasza obrona, najpierw z boku boiska łatwo znalazł sobie miejsce gracz gospodarzy i zagrał przed pole karne do kolegi, ten bez większych problemów minął kolejnego naszego zawodnika i skierował piłkę strzałem w długi róg do siatki.
Trzecia bramka padła po głupiej stracie w środku pola, piłka poszła na prawą stronę szesnastki i zawodnik Orła nie miał problemu z wykorzystaniem tak dogodnej sytuacji. W taki sposób na przerwe schodziliśmy z bagażem trzech bramek.
Gra Orła na prawdę mogła się podobać, "fioletowi" natomiast nie mogli sobie poradzić z ich atakami. Groźne sytuacji stwarzaliśmy głównie po kontratakach, swoje okazje mięli Mateusz Przybylski i Bartosz Znojek, ale ich strzały udało się obronić bramkarzowi.
Drugie 45 minut było już lepsze w naszym wykonaniu. Potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce i stworzyliśmy sporo okazji podbramkowych.
Jedną z nich wykorzystaliśmy już 5 minut po wznowieniu gry. Najpierw groźne uderzenie Jacka Hilera zostało obronione przez Adama Wilczyńskiego, ale piłka ponownie znalazła się pod nogami graczy PTC, konkretnie Łukasza Sikorskiego, a nasz nowy zawodnik huknął potężnie z prawej nogi i piłka, mimo interwencji naszego goalkeppera, wpadła do siatki.
"Fioletowi" próbowali pójść za ciosem i doprowadzić do remisu. Niestety nie byliśmy tego dnia w najlepszej dyspozycji i mimo kilku świetnych okazji nie zdobyliśmy bramki.
Gospodarze natomiast nie mięli z tym problemu. Czwartą bramkę straciliśmy w wyniku braku powrotu skrajnego pomocnika. Gracz Orła, który doszedł do zagranej ze środka pola piłki, miał wystarczająco dużo czasu by spokojnie ocenić sytuacje i podciąć futbolówkę nad wychodzącym bramkarzem.
Piąta bramka padła po zamieszaniu w polu karnym. Wysoka porażka, w pełni zasłużona stała się faktem. Prawdę mówiąc były momenty, w których zwykły kibic mógł pomylić drużyny: która występuje w A-klasie, a kto jest reprezentantem Okręgówki. Bardzo słaba gra w defensywie, która, wydawało się, złapała wiatr w żagle. Miejmy nadzieję, że o tej zniżce formy będziemy mogli zapomnieć, gdy będziemy mięli do dyspozycji wszystkich graczy.
Skład PTC: Wilczyński - Drewniak, B.Znojek, testowany, Pintera - Madajczyk, Sikorski, Grałka, Kling - Janica, Gromadzki. Na zmiany weszli: Hiler, M.Przybylski, R.Znojek