PTC Pabianice - strona oficjalna

Strona klubowa

Ostatnie spotkanie

GKS BedlnoPTC Pabianice
GKS Bedlno 3:2 PTC Pabianice
2017-05-13, 16:30:00
Pniewo
    relacja »

Logowanie

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 25
Orzeł Parzęczew - Polonia Andrzejów
LKS Rosanów - Włókniarz Pabianice
MKS Górnik 1956 - Termy Uniejów
Stal Głowno - Sokół II Aleksandrów
GLKS Dłutów - UKS SMS Łódź
Start Brzeziny - Zawisza II Rzgów
Boruta Zgierz - GKS Bedlno
PTC Pabianice - Włókniarz Konstantynów

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Aktualności

Sędzia odczarował nasz stadion

  • autor: RadekPTC, 2012-11-03 17:34

PTC Pabianice doznaje pierwszej w tym sezonie porażki na własnym stadionie i przegrywa z rezerwami MKS Kutno 1:2. Honorowe trafienie dla naszego zespołu zalicza Jacek Hiler. 

Dzisiejsze spotkanie było pierwszym, do którego poprowadził nas Jan Rykała. Nasz tymczasowy szkoleniowiec miał aż dwa tygodnie na poprawienie naszej dyspozycji. I trzeba przyznać, początek spotkania pokazał, że ten czas nie został zmarnowany. 

Już w drugiej minucie spotkania mogliśmy objąć prowadzenie. Z boku boiska indywidualnie szarżował Mateusz Przybylski, który wymienił w okolicach szesnastego metra piłkę z Jackiem Hilerem, "małpa" wyłuskał stykową piłkę i oddał silne, ale niecelne uderzenie na bramkę gości. 

Mimo początkowego mocnego uderzenia, "fioletowi" troszkę się cofnęli, goście uzyskali dzięki temu serie kilku rzutów rożnych. O wiele więcej z takiego obrotu meczu uzyskało PTC, ponieważ zdobyliśmy bramkę. Akcje w trzynastej minucie rozpoczął Jacek Hiler, który świetnie na środku boiska minął gracza MKS, po czym podał do nie pilnowanego z boku boiska Mateusza Przybylskiego. Nasz młody skrzydłowy dorzucił, wydawałoby się za mocna piłkę na długi słupek. Całe szczęście najwyżej w polu karnym do głowy wyskoczył Jacek, który przelobował bramkarza gości uderzeniem po dłuższym rogu. 

Pięć minut później nasi ulubieńcy wykonywali rzut wolny z okolic 25 metra. Niestety, uderzenie Łukasza Sikorskiego było niecelne. 

W 25 minucie po raz pierwszy "upust swojego talentu" zaprezentował nam arbiter tego spotkania. Piłkarze MKS wykonywali rzut wolny, który nie stworzył większego zagrożenia naszej bramce. W dalszej części tej akcji piłkę ponownie dorzuconą w szesnastkę łapie Adam Wilczyński, przy czym jest brutalnie faulowany wyprostowaną nogą przez napastnika gości. Sędzia jednak nie postanowił nawet słownie upomnieć faulującego, choć do tego czasu dał naszym zawodnikom już dwie żółte kartki. 

Trzy minuty później okazało się, że coraz silniej będziemy musieli przecierać oczy ze zdziwienia, by zrozumieć postępowanie sędziego. Otóż podyktował od bardzo wątpliwej urody rzut karny po faulu Łukasza Sikorskiego. Nasz pomocnik, by uniknąć tego faulu musiałby mięc około 20 centymetrów i 10 kilogramów mniej, by przegrać pojedynek bark w bark z dużo mniejszym piłkarzem z Kutna. Cóż, dla sędziego ktoś większy w walce z mniejszym zawsze gra nie fair. Stąd goście, po trafieniu Arkadiusz Błaszczyka wyrównali. 

W 31 minucie spotkania usunięty z boiska za drugą żółtą kartkę gracz MKS. Po "fioletowych" widać było, że są w stanie wygrać ten mecz, stąd gra w przewadze dała im porządnego kopniaka, by jak najszybciej ponownie wyjść na prowadzenie. 

Niestety, zapał piłkarzy ponownie brutalnie zgasił rozjemca tego spotkania. Otóż w pojedynku biegowym z napastnikiem na stopę nadepnięty zostaje Dawid Kaźmierczak, upadając trafia przypadkowo ręką rywala w okolicę brzucha. Nagle w pobliżu naszego stopera pojawia się arbiter i pokazuje mu drugą żółtą kartkę, czym wyrównuje siły na boisku. Cóż, powiem szczerze, bardzo ciężko opisuje się mecz, w którym główną rolę zamiast piłkarzy odgrywa sędzia. Tak mocnego wypaczenia losów spotkania dawno nie obserwowałem na własne oczy. 

Do końca pierwszej połowy na boisku nie działo się już wiele ciekawego. Najgroźniejszą sytuację na zdobycie bramki mięli goście, ale ich próba rozegrania rzutu wolnego została zablokowana przez piłkarzy z muru. 

W przerwie spotkania trener Rykała zmodyfikował ustawienie, na środek obrony cofnięty został Łukasz Sikorski.

Na drugie 45 minut  wyszliśmy bardzo zdeterminowani. Zaraz po wznowieniu gry wykonywaliśmy stały fragment gry z boku boiska. Piłkę groźnie dośrodkował Łukasz Pintera, ale gościom udaje się zażegnać niebezpieczeństwo. 

W odpowiedzi w 50 minucie to MKS miał możliwość wykonania rzutu wolnego z okolic 25 metra, ale na nasze szczęście, strzał ten był bardzo niecelny. 

Chwilę później mogliśmy ponownie wyjść na prowadzenie. Sam na sam z bramkarzem z boku pola karnego wyszedł Rafał Cukierski, ale w momencie, gdy próbował on wycofać piłke do wchodzących kolegów, przewrócił się, czym bardzo ułatwił skuteczną intewencję obrońcom MKS. 

Gdy dobiegała godzina gry, przepięknym podaniem przez całą szerokość boiska popisał się gracz MKS, podał idealnie do wbiegającego w pole karne Rafała Rybickiego, ten bez problemów wygrał pojedynek biegowy z Łukaszem Pinterą i mocnym strzałem po krótszym rogu podwyższył prowadzenie. 

Już minutę później kolejną solową akcją popisał się Mateusz Przybylski, który przedryblował dwóch graczy MKS, złamał do środka, ale oddał zbyt lekki strzał, który nie sprawił problemów bramkarzowi. 

W 62 minucie goście ponownie wykonywali rzut wolny z okolic 20 metra. Silne uderzenie obronił Adam Wilczyński, jednak jego interwencja nie została zaasekurowana przez obrońców i nasz bramkarz ponownie musiał wykazać się swoim kunsztem broniąc dobicie tego uderzenia. 

Dziesięć minut później "fioletowi" wykonywali rzut wolny z okolic 20 metra przed bramką MKS. Niestety, w tej sytuacji niecelnym strzałem popisał się Jacek Hiler, posyłając piłkę ponad poprzeczką. 

Minutę później stworzyliśmy już dużo groźniejszą okazję by doprowadzić do wyrównania. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się wprowadzony przed momentem do gry Przemek Felczak, dzięki czemu sytuację strzelecką miał Przemek Bartyzel, ale jego próbę strzału dobrze wybronił bramkarz MKS. 

W 76 minucie po dobrej wymianie piłki z boku boiska znalazł się Rafał Cukierski, nasz pomocnik odegrał na przedpole do Przemka Felczaka, ale jego próba uderzenia została zablokowana. 

Dwie minuty później mieliśmy najlepszą okazję na doprowadzenia do wyrównania. Sam na sam z bramkarzem, na środku bramki MKS, znalazł się Przemek Felczak. "Felek" zamiast strzału wybrał jednak podanie do Jacka Hilera, ale jego uderzenie zostało ponownie obronione przez bramkarza MKS. Możemy tutaj rozstrzygać, która wersja wykończenia akcji byłaby lepsza, moim zdaniem Przemek powinien zachować się bardziej egoistycznie i próbować samemu wykończyć tą akcję. 

Już minutę później mięliśmy kolejną sytuację. Tym razem dalekim podaniem z głębi pola popisał się Łukasz Sikorski, najwyżej w polu karnym wyskoczył Jacek Hiler, ale nasz młody napastnik przerzucił piłkę ponad poprzeczką. 

"Fioletowi" bardzo chcieli doprowadzić do wyrównania. Widać było, że zależy im na korzystnym wyniku, staraliśmy się, biegaliśmy, stwarzaliśmy okazję, jednak to nie wystarczyło dzisiaj, by wygrać. 

Na dziesięć minut przed końcem spotkania nadal byliśmy stroną przeważającą. Swoją okazję miał znów Przemek Bartyzel, ale jego uderzenie z skraju pola karnego było niecelne.

W 82 minucie mieliśmy kolejną kontrowersyjną sytuację, ze znanym nam aktorem w roli głównej. Rzut wolny z boku boiska będą wykonywać "fioletowi", gdy sędzia podbiega do Przemka Bartyzela i pokazuje mu drugi żółty kartonik, "za gadanie". Cóż, trzeba mieć pretensje do zawodnika za głupie osłabienie drużyny, ale prawda jest taka, że to rozjemca nie podołał dzisiejszemu spotkaniu i "psioczenie" na niego było nieuniknione. 

Wykonanie tego rzutu wolnego, autorstwa Przemka Felczaka, było bardzo dobre, piłka nie trącona przez nikogo zostaje w ostatnim momencie trącona przez bramkarza, po czym wyszła na rzut rożny. 

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, piłkarze MKS wymienili bardzo sprawnie piłkę przed pole karnym PTC, po czym oddali groźny strzał zza szesnastki, całe szczęście został on zablokowany przez naszych graczy. 

W doliczonym czasie dwukrotnie ratuje nas Adam Wilczyński, który broni strzały oddane zza pola karnego. Nie mniej jednak to nie był koniec aktywności pana sędziego, otóż kolejną kartkę, tym razem bezpośrednio czerwoną, obejrzał Mateusz Kling. Podejrzewam, że również i on nie był w stanie dłużej tolerować "baboli" tego pana. 

Podsumowując to spotkanie, wystarczy jedno słowo: szkoda. Szkoda, że tak nie popisał się sędzia, bo bardzo wypaczył wynik tego meczu, dyktując wątpliwy rzut karny i pokazując całą paletę kartkowych kolorów i to w takiej liczbie. Szkoda, że nie udało się nam podtrzymać dobrej passy na własnym stadionie, bo MKS, prawdę mówiąc, nie zasłużył sobie na zwycięstwo, a my nie zasłużyliśmy na porażkę. Szkoda również tylu żółtych kartek, co na pewno pokrzyżuje nam plany przed kolejnym meczami. 

Cóż, żałujemy, że w dzisiejszym futbolu tak nie wiele może nadal zależeć od samych piłkarzy, ale trudno. Trzeba zacisnąć zęby i dalej ciężko trenować z nadzieją, że w kolejnych meczach trafimy na bardziej kompetentnych rozjemców. 

Skład PTC: Wilczyński - Pintera (Kling), B.Znojek, Kaźmierczak, Drewniak - Sikorski, P. Przybylski - Bartyzel, Cukierski, M.Przybylski (Felczak) - Hiler


  • Komentarzy [3]
  • czytano: [1240]
 

autor: ~kibic PTC 2012-11-03 23:23:07

avatar to ja chyba byłem na innym meczu, bo karny to był ewidentny a z tą kartką to tylko żółta a w konsekwencji czerwona, przecież zawodni z Kutna wychodził na czystą pozycję, co jak co po naszym doskonałym podaniu... a po za tym pisz Pan lepiej o smoleńsku niż o piłce, jeżeli doszukujesz sie takich wniosków


autor: ~RadekPTC 2012-11-04 08:50:12

avatar Spory o to czy był faul/spalony/karny będą zawsze, bo to są kontrowersyjne sprawy. Szkoda tylko, że nie potrafi Pan swoich opinii przedstawić w trochę mniej konfliktowy sposób. Jeśli ma Pan dla mnie jeszcze jakieś rady, proszę napisać na maila. Pozdrawiam.


autor: ~kibic PTC 2012-11-04 14:51:43

avatar dlaczego od razu w konfliktowy, nie zawsze jestem na meczu i jak czytam takie artykułu to po nich wyciągam jakieś wnioski co do gry naszych kopaczy, a tu całkowicie inny obraz, trzeba być obiektywnym a nie ślepo patrzyć w naszą drużynę. Wymianę kilku podań między sobą można było policzyć na palcach dwóch rąk, ciągłe wybijanie do przodu, a Młodzi Piłkarze powinni nauczyć się nauczyć dobrze grać a dopiero później komentować decyzję sędziego, trochę pokory, a nic tylko faule, trochę techniki też by się niekiedy przydało. Miejmy tylko nadzieję że w następnych meczach będzie lepiej. Życzę miłej niedzieli


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Sponsorzy

                                                    

                                                   

 

 

 

 

 

 

 

Klub Fioletowych Serc

 

Partnerzy

 

 

Zaprzyjaźnione strony

 

Wyniki

Ostatnia kolejka 24
Polonia Andrzejów 0:3 Boruta Zgierz
Włókniarz Pabianice 1:3 Stal Głowno
Włókniarz Konstantynów 1:1 MKS Górnik 1956
Sokół II Aleksandrów GLKS Dłutów
GKS Bedlno 3:2 PTC Pabianice
Start Brzeziny 1:4 LKS Rosanów
UKS SMS Łódź 5:0 Orzeł Parzęczew
Zawisza II Rzgów 1:1 Termy Uniejów

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 153, wczoraj: 43
ogółem: 1 702 063

statystyki szczegółowe