PTC Pabianice - strona oficjalna

Strona klubowa

Ostatnie spotkanie

GKS BedlnoPTC Pabianice
GKS Bedlno 3:2 PTC Pabianice
2017-05-13, 16:30:00
Pniewo
    relacja »

Logowanie

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 25
Orzeł Parzęczew - Polonia Andrzejów
LKS Rosanów - Włókniarz Pabianice
MKS Górnik 1956 - Termy Uniejów
Stal Głowno - Sokół II Aleksandrów
GLKS Dłutów - UKS SMS Łódź
Start Brzeziny - Zawisza II Rzgów
Boruta Zgierz - GKS Bedlno
PTC Pabianice - Włókniarz Konstantynów

Kalendarium

19

04-2024

piątek

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

Aktualności

Ręce składają się do oklasków, same!

  • autor: RadekPTC, 2013-09-07 11:30

Piłkarze PTC Pabianice pokonali wczoraj Pogoń Rogów 5:0. Gole dla "fioletowych" zdobywali: Dawid Boratyński, Piotr Szynka x2, Paweł Hetmanek oraz Artur Klimek. 

Przed meczem okazało się, że Przemek Miszczak jednak nie ma złamanego palca, jak wcześniej informowałem i jest w stanie wystąpić w Rogowie. Mimo tego trener Rykała i tak musiał dokonać kilku roszad w składzie, stąd na prawej obronie zagrał Frankowski, w środku pomocy Rafał Cukierski, a podwieszonego napastnika Krystian Kolasa

Już z pierwszym gwizdkiem do ataku ruszyli piłkarze gospodarzy. W okolicach piątej minuty Pogoń wykonywała rzut wolny z bocznych rejonów boiska, a do strzału głową doszedł jeden z napastników, nie mniej jednak było to niecelne uderzenie. 

I prawdę mówiąc ta sytuacja była najgroźniejszą sytuacją Pogoni Rogów na zdobycie bramki. 

W odpowiedzi już dwie minuty później po indywidualnej szarży z lewej strony boiska Przemek Miszczak obił poprzeczkę gospodarzy. 

Nie upłynęło sześćdziesiąt sekund od ostatniej akcji, kiedy to wyszliśmy na prowadzenie. Świetnie przed polem karnym zachował się Krystian Kolasa, który przytrzymał piłkę i zagrał idealne, prostopadłe podanie do wbiegającego Dawida Boratyńskiego. Nasz nowy zawodnik pewnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. 

W płynnej grze naszym zawodnikom bardzo mocno przeszkadzało oślepiające słońce, dlatego wraz ze zdobytą bramką cofnęliśmy się. Naszym zadaniem było nie dopuścić do wyrównania, a przy takich panujących warunkach pogodowych był to plan niemal doskonały. 

Nasza gra do 39 minuty ograniczona była do przysłowiowej "wybijanki", nie mniej jednak gdy wybita piłka trafiła pod nogi któregoś z naszych zawodników ofensywnych, z miejsca tworzyło się zagrożenie pod bramką Pogoni. 

We wspomnianej przeze mnie minucie bramkę dla "fioletowych" zdobył Piotrek Szynka. Jednak całą tą sytuację wypracował Przemek Miszczak, który wbiegł z piłką w pole karne i oddał silne uderzenie, które obronił bramkarz Pogoni. Na całe szczęście piłka po jego interwencji wróciła pod nogi Przemka i tym razem nasz skrzydłowy wyłożył futbolówkę do wbiegającego Szynki, a ten pewnym strzałem na pustą bramkę podwyższył prowadzenie. 

W 44 minucie swojego drugiego gola w tym meczu zanotował Piotrek Szynka. "Pepe" przechwycił złe podanie stopera do jego partnera z linii defensywnej, co błyskawicznie przerodziło się jego osamotniony kontratak. Pewny strzał po długim rogu już przed przerwą rozwiał wątpliwości kto będzie zwycięzcą tego pojedynku. 

Na przerwę schodziliśmy z niezwykle uśmiechniętym nastrojem, jednak przy prowadzeniu 3:0 nie da się inaczej odpowiedzieć na nadchodzące 45 minut meczu. Meczu, który teraz miał już być dopełnieniem formalności, graliśmy "z cieniem" i przekonaniem, że nic złego stać się nie może. I mieliśmy rację. 

Druga odsłona spotkania była toczona już bezsprzecznie pod nasze dyktando, graliśmy piłką, często wymienialiśmy podania i co ważniejsze, niemal każde nasze zagranie było dokładne i mądre. Stąd stworzyliśmy kilka świetnych okazji na "dobicie" rywala. 

Strzały zza pola karnego Piotrka SzynkiDawida Boratyńskiego mijały w znacznej odległości bramkę gospodarzy, nie mniej jednak nie to było naszą główną bronią w tym meczu. 

W okolicach 50 minuty po prawej stronie boiska znalazł się Piotrek Szynka, który podciągnął z piłką pod końcową linię i podał wzdłuż bramki Pogoni, gdzie na przecięcie futbolówki czekało aż czterech naszych zawodników: Rafał Cukierski, Przemek Bartyzel, Krystian Kolasa oraz Dawid Boratyński. Każdy z nich myślał, że formalności dopełni kolega, dlatego nikt nie oddał pożądanego strzału. 

W dalszej części spotkania mieliśmy jeszcze dwie podobnego rodzaju przygody. Zarówno Przemek Bartyzel jak i Rafał Cukierski, po wyłożeniu piłki na piąty metr przed bramką Pogoni mogli wpisać się na listę strzelców, jednak zarówno Przemek jak i "Cukier" zaliczyli przysłowiowe przyłożenie i zmusili bramkarza tylko do spacerku za piłką w otaczającym boisko lesie. 

Z pewnością należy się jakieś słowo na temat naszych przeciwników. Nie mnie jednak jest bardzo trudno napisać jakieś pozytywne zdanie na temat rywali, ponieważ nie oddali oni żadnego celnego strzału przez całe spotkanie, a o składnym wyprowadzeniu piłki w okolice naszej szesnastki nie wspominając. Cóż, wypada nam się cieszyć z faktu, że wczorajszy dzień nie należał do nich, a my to skrzętnie wykorzystaliśmy. 

W 73 minucie piłkę w środkowej strefie boiska opanował Piotrek Szynka i błyskawicznym podaniem wypuścił w bój Pawła Hetmanka, który wyszedł sam na sam z bramkarzem Pogoni. Nasz młody zawodnik pewnie wykorzystał tą okazję zdobywając czwartą bramkę dla PTC. 

Jak to się mawia, fortuna kołem się toczy. Pierwszą bramkę dla "fioletowych" zdobyli zawodnicy, którzy w naszym zespole stawiają swoje pierwsze kroki. Ostatniego gola trzeba zapisać graczom, którzy pierwsze metry przechodzą drugi raz. 

W 80 minucie spotkania wprowadzony dwie minuty wcześniej Michał Piasecki dokładnym dośrodkowaniem odnalazł w polu karnym Artura Klimka. Nasz napastnik zachował się niczym "profesor", przyjął piłkę i posłał dokładne, mierzone uderzenie w dalszy róg bramki Pogoni, nie dając szans na interwencję bramkarzowi. 

Gwizdkiem kończącym mecz sędzia ucieszył wszystkich. Nas, ponieważ odnieśliśmy niezwykle przekonujące zwycięstwo i przede wszystkim Pogoń, której ewidentnie to spotkanie nie wyszło. Mnie osobiście bardzo to cieszy, ponieważ pamiętam mecz sprzed dwóch lat, kiedy z Rogowa wracaliśmy z debetem siedmiu bramek. 

Cóż, podsumowując krótko postawę naszych zawodników, wszystkim, bez wyjątku, należą się brawa. Obronie, że przez cały mecz nie dopuściła do żadnej okazji podbramkowej i formacji ofensywnej, że mając takie zabezpieczenie z tyłu potrafiła i chciała "pohasać". Mam nadzieję, że w środę, po spotkaniu z LKS Rosanów, również będę mógł napisać coś podobnego. Panowie, gratuluje! 

Skład PTC: R.Znojek - Frankowski, Kaźmierczak, Sikorski, B. Znojek - Cukierski (Piasecki 78'), Bartyzel - Miszczak (Hetmanek 58'), Kolasa (Klimek 70'), Boratyński - Szynka. 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [835]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Sponsorzy

                                                    

                                                   

 

 

 

 

 

 

 

Klub Fioletowych Serc

 

Partnerzy

 

 

Zaprzyjaźnione strony

 

Wyniki

Ostatnia kolejka 24
Polonia Andrzejów 0:3 Boruta Zgierz
Włókniarz Pabianice 1:3 Stal Głowno
Włókniarz Konstantynów 1:1 MKS Górnik 1956
Sokół II Aleksandrów GLKS Dłutów
GKS Bedlno 3:2 PTC Pabianice
Start Brzeziny 1:4 LKS Rosanów
UKS SMS Łódź 5:0 Orzeł Parzęczew
Zawisza II Rzgów 1:1 Termy Uniejów

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 3 gości

dzisiaj: 161, wczoraj: 209
ogółem: 1 704 357

statystyki szczegółowe