Piłkarze PTC pokonują w derbach Powiatu Pabianickiego GLKS Dłutów 2:1. Oba trafienia dla "fioletowych" zaliczył Piotrek Szynka.
W tym meczu mogliśmy zaobserwować kilka powrotów na stare śmieci. W naszej drużynie gra Łukasz Sikorski, który w Dłutowie spędził większość piłkarskiej kariery, a jeszcze w poprzednim sezonie barwy naszych sąsiadów przywdziewał Przemek Miszczak. W drużynie gospodarzy z kolei gra Dawid Sulima, nasz wychowanek.
Początek spotkania rozpoczął się idealnie dla "fioletowych". Już w trzydziestej sekundzie meczu faulowany przed polem karnym, w okolicy 20 metra był Krystian Kolasa. Do piłki podszedł Piotrek Szynka i po bezpośrednim uderzeniu obok ustawionego muru wyprowadził PTC na prowadzenie.
Pierwsze minuty meczu zdecydowanie należały do gości z Pabianic. W początkowych 10 minutach stworzyliśmy jeszcze dwie świetne okazje na podwyższenie prowadzenia. Najpierw po wrzutce z lewej strony boiska Roberta Bomby w dogodnej sytuacji piłkę nad poprzeczką przeniósł Przemek Bartyzel.
Chwilę później katastrofalne podanie stopera GLKS mógł wykorzystać Piotrek Szynka, który otrzymawszy piłkę na 25 metrze i widząc wysuniętego wysoko bramkarza gospodarzy postanowił go przelobować, a piłka zatrzymała się dopiero na słupku.
W 13 minucie spotkania gospodarze doprowadzili do wyrównania. Na 20 metrze piłkę przyjął zupełnie nie atakowany Bartek Sendal, który posłał kapitalne prostopadłe podanie do Rafała Sulimy. Nasz były zawodnik nie zwykł marnować sytuacji jeden na jednego z bramkarzem i doprowadził swój zespół do wyrównania.
Po bardzo żywym i obfitym w emocje początku meczu, tempo spotkania wyraźnie opadło. Obie drużyny nastawiły się na długie zagrania pod napastników, jednak trzeba przyznać, że częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze. Nie przeradzało się to na zagrożenie pod naszą bramką.
W dalszej części spotkania dwie dobre okazje na zdobycie gola miał Dawid Boratyński. Najpierw po świetnym zagraniu od Rafała Cukierskiego nasz skrzydłowy oddał silne uderzenie ze skraju pola karnego, które końcami palców nad poprzeczką przeniósł bramkarz.
W okolicach 35 minuty ponownie do dobrej sytuacji doszedł Boratyński, jednak był tym razem zdecydowanie bliżej bramki GLKS. W sytuacji sam na sam z bramkarzem jego próba strzału zakończyła się na bocznej siatce.
Do końca pierwszej połowy nic ciekawego się już nie wydarzyło. O ile to piłkarze z Dłutowa częściej utrzymywali się przy piłce, o tyle zawodnicy PTC stwarzali większe zagrożenie pod bramką gospodarzy.
Druga odsłona meczu nie przyniosła zmiany scenariusza. Nadal "fioletowi" stawiali dzielnie czoło atakom gospodarzy, nie mniej jednak nie była już tak żywiołowa i pełna napięć bramkowych.
Na dogodną sytuację podbramkową musieliśmy poczekać do okolic 60 minuty meczu, kiedy to Piotrek Szynka wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, ale jego uderzenie skierowane było w środek bramki, stąd nie sprawiło problemów goalkepperowi gospodarzy.
W okolicach 80 minuty meczu po nie najlepszym wybiciu piłki przez Szymona Frankowskiego w sytuacji jeden na jednego z bramkarzem znalazł się skrzydłowy GLKS, ale jego uderzenie z pierwszej piłki pewnie wyłapał R. Znojek.
Na kluczowy moment tego spotkania musieliśmy poczekać do doliczonego przez arbitra czasu gry. Wtedy to do dalekiego zagrania Przemka Bartyzela ruszył Piotrek Szynka i bramkarz GLKS. Pierwszy dopadł do niej ten drugi, ale źle obliczył tor lotu piłki, w wyniku czego nie trafił w nią a futbolówka spadła pod nogi Piotrka. Nasz napastnik, mając przed sobą tylko pustą bramką, zdobył swojego drugiego gola w tym meczu.
Te kilka chwil do końcowego gwizdka nie przyniosły już większych emocji, dzięki czemu nasi piłkarze zdobyli kolejne trzy oczka dzięki wygranej w derbach Powiatu Pabianickiego.
Cóż, mimo dość schematycznej gry długich piłek na napastników, ten mecz mógł się podobać. Nie brakowało w nim walki i ambicji, czego wymaga się najbardziej po rywalizacji sąsiadów.
Cieszy również pełna rehabilitacja Piotrka Szynki, który mimo środowego "pecha" w pełni się zrehabilitował i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Wielkie brawa należą się jednak całej jedenastce.
Skład PTC: R.Znojek - Bomba, Kaźmierczak, Sikorski, Frankowski - B. Znojek, Bartyzel - Cukierski (Madejski 70'), Szynka, Boratyński (Piasecki 83') - Kolasa.