GKS Bedlno | 3:2 | PTC Pabianice |
2017-05-13, 16:30:00 Pniewo |
||
relacja » |
Najbliższa kolejka 25 | ||||||||||||||||||||||||
|
|
Piłkarze PTC Pabianice pokonują zespół Term Uniejów 3:0. Bramki dla "fioletowych" zdobywali: Piotrek Szynka oraz dwie Krystian Kolasa.
Trener Paweł Siek przed tym spotkaniem dokonał kilka modyfikacji w pierwszej jedenastce. Po raz pierwszy w tym sezonie od pierwszych minut na boisku wystąpił Mateusz Kling, a nasza linię defensywną stanowiło tylko trzech "osobników". Jak się okazało, taka taktyka zapewniła "fioletowym" upragnione trzy punkty.
Początek meczu świetnie rozpoczął się dla naszych piłkarzy. Już w drugiej minucie spotkania objęliśmy prowadzenie. Do zagranej prostopadłej piłki ze środkowej strefy boiska ruszył Krystian Kolasa i bramkarz drużyny z Uniejowa. Pojedynek biegowy wygrał nasz napastnik i zagrał "lobującą" piłkę na trzeci metr przed bramką gości. W odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Piotrek Szynka, który głową skierował futbolówkę do siatki i tym samym wyprowadził nasz zespół na prowadzenie.
Szybko zdobyta bramka bardzo pomogła ustawić scenariusz toczącego się meczu pod nasze dyktando. "Fioletowi" mądrze kontrolowali tempo toczącego się spotkania i gdy tylko goście pojawiali się w niebezpiecznej odległości od naszej bramki, akcja ofensywna Term była momentalnie przecinana. Czy to faulem, czy wślizgiem, nie mniej jednak zawsze odnosiła pozytywny skutek.
W poczynaniach ofensywnych nasi zawodnicy odznaczali się podobną dawką zaangażowania i polotu. W okolicach 15 minuty stworzyliśmy kolejną, świetną sytuację do zdobycia gola. Po prostopadłym podaniu sam na sam z bramkarzem gości wyszedł Piotrek Szynka, ale jego silne uderzenie zdołał wybronić zawodnik z Uniejowa.
W okolicach 25 minuty stworzyliśmy kolejną dobrą sytuację podbramkową. Po świetnym podaniu od Mateusza Klinga na prawą stronę boiska z szarżą w pole karne ruszył Dawid Boratyński i zagrał dobrą, silną piłkę wzdłuż pola karnego, jednak żaden z naszych napastników nie zdołał jej przeciąć.
W odpowiedni piłkarze gości stworzyli w pierwszej połowie jedną, jednak bardzo groźną sytuację podbramkową. Zagrana ze środka piłka przed polem karnego minęła zarówno Dawida Kaźmierczaka i Łukasza Sikorskiego, jednak wchodzący w drugie tempo pomocnik z Uniejowa w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem przeniósł piłkę wysoko ponad bramką.
W 37 minucie podwyższyliśmy prowadzenie. Gdy obrońca gości wycofał piłkę do swojego bramkarza, niemal każdy z nas nie spodziewał się niczego więcej po kończącej swój żywot akcji. Nie mnie jednak młody goalkepper z Uniejowa w sobie znany sposób wybił piłkę na tyle pechowo, że trafił nią w Krystiana Kolasę, a nasz młody napastnik nie zwykł takich sytuacji marnować. Przelobował swojego "Świętego Mikołaja", jednak ten prezent zatrzymał się na słupku, ale przy dobitce nie mógł się już pomylić i tym sposobem podwyższyliśmy prowadzenie.
Do końca pierwszej połowy spotkania na boisku nie działo się już nic specjalnie ciekawego. Piłkarze PTC, wyraźnie usatysfakcjonowani dwubramkowym prowadzeniem nie specjalnie śpieszyli się z kolejnymi akcjami zaczepnymi. Goście natomiast nie mieli żadnego pomysłu na rozmontowanie naszej linii defensywnej.
Druga połowa część meczu była niezwykle emocjonująca. Byliśmy świadkami świetnego piłkarskiego widowiska, z finalnym efektem w postaci wiktorii naszej drużyny.
Pierwsi do ataku ruszyli "fioletowi". Po jednej z pierwszych akcji zaczepnych nasi piłkarze wykonywali rzut rożny. Piłkę świetnie dośrodkował Krystian Kolasa, czym odnalazł głowę Łukasza Sikorskiego, jednak jego uderzenie okazało się niecelne.
Zanim jednak losy meczu rozstrzygnęły się na naszą korzyść, swoje szansę mieli goście. Ich sytuacje podbramkowe ograniczyły się jednak do wrzutek, które w żaden sposób nie stwarzały zagrożenia pod bramką PTC. I trzeba przyznać, takie granie naszym zawodnikom w pełni odpowiadało.
W 56 minucie meczu siły na boisku zostały zachwiane. Po indywidualnej akcji Krystiana Kolasy, kiedy to próbował minąć obrońcę Term, nasz młody napastnik został wycięty równo z trawą, za co winowajca otrzymał czerwoną kartkę. I od tej pory mecz stał się czymś w rodzaju "corridy".
Częściej przy piłce, o dziwo, utrzymywali się piłkarze gości, jednak zdecydowanie groźniejsze sytuacje stwarzali sobie "fioletowi". Już chwilę po odesłaniu do szatni jednego z zawodników z Uniejowa, mieliśmy świetną okazję by zakończyć rywalizację na stadionie przy ulicy Sempołowskiej. Do zagranej, prostopadłej piłki od Mateusza Klinga, ruszył Piotrek Szynka i przegoniwszy obrońcę Term wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale przegrał on pojedynek jeden na jednego.
Kilka chwil później mieliśmy kolejną sytuację podbramkową. Tym razem role się odwróciły i to Piotrek, który minął w polu karnym dwóch obrońców gości, wyłożył futbolówkę Klingowi na jedenasty metr pola karnego, ale strzał naszego pomocnika zamiast do siatki, trafił wprost w bramkarza Term.
W odpowiedzi, po dobrej wymianie piłki przed polem karnym PTC, okazje stworzyli sobie goście. Tym razem na strzał z dalszej odległości zdecydował się skrzydłowy z Uniejowa, a jego uderzenie zatrzymało się dopiero na spojeniu bramki strzeżonej przez naszego bramkarza.
Prawdę mówiąc, ja osobiście drżałem, by nie sprawdziło się tak nielubiane przez nikogo powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach. Na całe szczęście na kwadrans przed końcem spotkania, udało nam się zdobyć trzecią, rozstrzygającą bramkę tego meczu.
Po świetnym podaniu od Patryka Przybylskiego sam na sam z bramkarzem wyszedł Krystian Kolasa. Nasz młody napastnik w bardzo łatwy sposób minął próbującego interweniować goalkeppera gości i strzałem na pustą bramkę ustalił wynik spotkania.
Trzecia bramka wyraźnie odebrała wszelkie nadzieje zawodnikom gości. Ich najgroźniejszą bronią były okazje z rzutów wolnych, wykonywanych bezpośrednio przed polem karnym PTC, jednak tak jak i w pierwszej połowie, ich egzekwowanie pozostawiało wiele do życzenia.
Nasi piłkarze z kolei nadal próbowali dołożyć kilka skalpów do worka z bramkami. Dobrą okazję miał Krystian Kolasa, jednak jego uderzenie zza pola karnego było niecelne. Podobną sytuację miał Michał Madejski, ale i jego szarża z bocznych rejonów boiska zakończyła się na aucie bramkowym. Akcji ofensywnych PTC było zdecydowanie więcej, jednak pamięć ludzka bywa bardzo zawodna i prawdę mówiąc nie jestem w stanie spamiętać wszystkich, za co bardzo przepraszam.
Do końca spotkania na boisko nie działo się już nic ciekawego i nie mieliśmy większych problemów z dowiezieniem tego rezultatu do ostatniego gwizdka sędziego.
Podsumowując ten mecz, cieszy wiele aspektów, dających dobre prognostyki nie tylko na ostatni mecz rundy wiosennej, ale i na spotkania rewanżowe. Przede wszystkim ustawienie, w którym dziś wyszliśmy na "plac bitwy". Gra trzema stoperami doprowadziła do tego, że piłkarze z Uniejowa nie oddali żadnego celnego uderzenia na naszą bramkę. Warto głębiej się nad tym zastanowić, ale to już rola trenera Pawła Sieka.
Drugim, optymistycznym aspektem jest postawa Mateusza Klinga. Nasz pomocnik w ostatnim czasie nie rzadko był odsuwany od kadrowej osiemnastki, a co dopiero od podstawowej jedenastki. Dziś wyszedł w pierwszym składzie i pokazał, że nie zapomniał jak się w piłkę gra, mało tego, był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku przez pełne 90 minut. A dodam taką ciekawostkę, że ostatni, pełny mecz Mateusz rozegrał... ponad dwa lata temu 10 września 2011 roku, kiedy to podejmowaliśmy nieistniejący już zespół Kolejarza Łódź.
W ostatnim meczu ligowym 2013 roku pojedziemy do Andrzejowa, by zmierzyć się z miejscową Polonią. W poprzedniej kampanii, również w kończącym, sezon meczu pokonaliśmy tą drużynę 3:1, czym przypieczętowaliśmy spadek tej drużyny do A-klasy. Dziś Polonia nie tylko gra w Lidze Okręgowej, ale jest jej liderem. Ot, taka przewrotność piłki nożnej.
Skład PTC: R. Znojek - Kaźmierczak, Sikorski, B. Znojek - Boratyński (Madejski 69'), Bartyzel, P. Przybylski, Kling, Miszczak (M. Przybylski 72') - Kolasa, Szynka (Klimek 77')
Ostatnia kolejka 24 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
dzisiaj: 35, wczoraj: 70
ogółem: 1 780 090
statystyki szczegółowe