W najbliższej przyszłości pierwszy zespół PTC Pabianice nie będzie rozgrywał żadnego spotkania, zapraszam więc Państwa do lektury innej kategorii niż ostatnio. Krótkiej wypowiedzi klubowej stronie udzielił nasz napastnik - Rafał Cukierski.
Właśnie rozpoczęły się przygotowania do nowego sezonu ligowego. Jakie stawiasz sobie cele przed nową kampanią, a o co będzie PTC walczyć jako drużyna?
Ja powalczę o króla strzelców, a PTC o awans (śmiech). A mówiąc na poważnie, moim celem jest dobra i regularna gra, która będzie owocowała w bramki. Grając jako napastnik czułem się bardzo dobrze i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie tych goli będzie jeszcze więcej niż w poprzednim. Jeśli chodzi o drużynę, to ciężko jest mi stwierdzić co zaprezentujemy na boisku w tym roku. Koniec rundy jesiennej był naprawdę obiecujący i dający wiarę w to, że jako drużyna umiemy walczyć i podnieść się w ciężkich chwilach. Myślę, że miejsca 1-3 są w zasięgu naszych nóg :)
Jak oceniasz minioną kampanię? Jesteś zadowolony z zajętego miejsca w tabeli, czy "fioletowych" stać było na lepszy rezultat?
Czwarte, a prawie trzecie miejsce, to naprawdę dobry wynik, biorąc pod uwagę to jaki mieliśmy początek rundy jesiennej. Aczkolwiek uważam, że gdyby pewne sprawy dopięto wcześniej, liczylibyśmy się z Rosanowem w walce o awans. Jestem tego pewny, gdyż z takim zaangażowaniem, jaki pokazaliśmy pod koniec sezonu, osiągnęlibyśmy jeszcze więcej.
Większość naszych zawodników to ludzie z Pabianic bądź okolicy. Jak wiemy, jesteś członkiem kolonii z Łodzi, nie czujesz się w związku z tym odludkiem w PTC?
Nie, zdecydowanie nie. W zespole panuje świetna atmosfera, wszyscy bez problemu się dogadujemy, a cztery lata spędzone w PTC robią swoje i nikt spoza Pabianic nie czuje się tutaj "nieswojo", wręcz odwrotnie.
Zapytam teraz o Twoją wcześniejszą przygodę z piłką. Reprezentowałeś Włókniarz Zelów - ówczesnego trzecioligowca. Jak Ci się tam wiodło?
To był mój początek w seniorach. Ciężko było pogodzić studia z dojazdami do Zelowa, które trwały półtorej godziny, a treningi mieliśmy codziennie. Dawałem jednak radę. Włókniarz wyglądał zupełnie inaczej niż PTC. Tam przeważali starsi zawodnicy ze zdecydowanie dłuższym stażem w dorosłej piłce i młodym zawodnikom było ciężko przebić się do składu. Z drugiej strony była to dla mnie wspaniała lekcja, gdyż mogłem dzielić szatnie z takimi piłkarzami jak Jacek Berensztajn czy Krzysiek Kukulski.
W takim razie czy są wśród naszych zawodników osoby, które stać na pójście śladami Piotrka Szynki, Krystiana Kolasy czy innych "fioletowych", którzy prezentują swoje umiejętności na boiskach wyższych klas rozgrywkowych?
Między III liga, a Ligą Okręgową istnieje przepaść. Już w IV lidze widać większą kulturę gry i piłkarskie "ułożenie". Jednak uważam, że dwóch, trzech zawodników z obecnej kadry PTC, przy regularnym trenowaniu, poradziłoby sobie grając wyżej. Nie będę jednak wymieniał ich personaliów, uderzy im jeszcze sodówka do głowy i się za wcześnie spalą (śmiech).
Czy te wszystkie lata, upadki i wzloty, ludzie i historie, które tutaj w Pabianicach doświadczyłeś, będziesz wspominał na starość z uśmiechem na ustach?
Dobre pytanie, choć brzmi, jakbym miał się gdzieś stąd wynosić (śmiech). Z pewnością z uśmiechem. Były wzloty, były upadki, różne piłkarskie historie, które do dziś wspominamy i które dostarczają nam sporo śmiechu w szatni.
Pierwszy zespół prowadzi obecnie Tomasz Stolarczyk, który jest niemal Twoim rówieśnikiem, a od np. Łukasza Sikorskiego jest sporo młodszy. Jak oceniasz jego pracę w PTC, młody wiek przeszkadza mu w trenowaniu?
Objął drużynę w ciężkim dla nas momencie, gdy zupełnie nam nie szło. Pod jego wodzą odnieśliśmy cztery zwycięstwa, w dobrym stylu, na sześć spotkań. Według mnie bardzo przyzwoita statystyka. Wzbudził w nas wiarę, agresję, co można było zaobserwować w końcówce sezonu. Wiek przeszkadzałby mu gdyby nie znał tej drużyny i gdyby było to jego pierwsza drużyna, którą prowadził. Miał z trenerką już wcześniej styczność, więc ja nie widzę tutaj problemu.
Nadchodzący sezon niesie w sobie derby Pabianic i wiem, że wielu piłkarzy już przebiera nogami na myśl o tym spotkaniu. Jak Ty do tego podchodzisz?
Tak samo jako koledzy, albo jeszcze bardziej ze względów prywatnych... :) Powiem krótko: chce wygrać na PTC i na Włókniarzu i w obu meczach strzelić decydującego gola. W derbach musi być sześć punktów. Nie ma innej opcji.
Na zakończenie chciałbym zapytać Ciebie o Twoich kolegów. Uważasz, że PTC dysponuje odpowiednim "materiałem ludzkim", by z powodzeniem rywalizować o najwyższe cele w Lidze Okręgowej?
Jak już mówiłem, przed sezonie nigdy nie wiadomo na co stać daną drużynę. Być może tym składem uda nam się osiągnąć założony przez nas cel. Wzmocnienia jednak z pewnością by się przydały. Nie powiem na jakie pozycje, żeby nie ujawniać naszych słabych punktów, ale 2-3 nowych zawodników by się przydało.
Bardzo dziękuje za rozmowę i życzę wytrwałości w przygotowaniach!
Również dziękuje.