Piłkarze PTC Pabianice w ramach posezonowego roztrenowania mieli przyjemność mierzyć swe siły z zdecydowanie wyżej sklasyfikowaną drużyną, jaką jest Łódzki Klub Sportowy,
Jako ktoś, kto kilka pozycji na temat przeszłości przczytał PTC mogę powiedzieć, że historia zatoczyła koło. W latach międzywojennych pojedynki między "fioletowymi", a zespołami ŁKS czy Widzewa odbywały się na porządku dziennym. Jedyną różnicą w porównaniu do dziś jest to, że dzieli nas piłkarska klasa, a nawet dwie.
W pierwszej części pojedynku nasi zawodnicy bardzo dobrze radzili sobie z wyżej notowanym rywalem. Owszem, było widać przewagę, ale "fioletowi" nie tracili głowy i również próbowali grać ładnie, z pierwszej piłki i co ważniejsze, dokładnie oraz miło dla oka. Gola straciliśmy po błędzie jednego ze środkowych i zagraniu jedynej dłuższej piłki przez Łodzian.
W drugiej połowie, gdy na boisku pojawili się zmiennicy, obraz meczu uległ zupełnej transformacji. "Fioletowi" z partnera do gry, stali się chłopcem do bicia, co odzwierciedla stracenie w przeciągu 45 minut aż 9 bramek.
Podsumowując krótko ten mecz, dla mnie osobiście wypad on jak najbardziej na plus. Gra z tak uznanym klubem będzie z pewnością miłym wspomnieniem na dalsze lata. W końcu nie codziennie mierzymy się przeciwko piłkarzom z Ekstraklasy, mało tego, gramy z nimi jak równy z równym. Mam nadzieję, że zmotywuje to naszych zawodników do dalszej, ciężkiej pracy.
ŁKS Łódź 10:0 (1:0) PTC Pabianice
Skład PTC: R,Znojek - Madejski, Kopka, Kaźmierczak, Bartyzel - Kolasa, Sikorski, Bartos, Kling, Hiler - Cukierski. Po przerwie grali również: Wilczyński - Kaczmarkiewicz, Miszczak, Stuchała